teorianiedopunktu.tvp11.pl
TEORIA NIEDOPUNKTU - spadkobiercy geniuszu i telepatia oszustów

teoria niedopunktu część 4 .

Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tego co wiemy, o właściwościach tego czego nie wiemy, czyli tajemniczego elementu BIX.

Skoro wiemy, że coś „przeszkadza” w próżni a mimo obecnego, dość mocno rozwiniętego kształtu nauki tego nie widać, to musi być to coś „NIEWIDZIALNEGO”. Dlaczego zastosowałem cudzysłów, będzie można zrozumieć z dalszej treści, to raz.

DWA.

Skoro trzeba dostarczyć nieskończoną dawkę energii, to znaczy, iż to ma coś wspólnego ze słowem NIESKOŃCZONOŚĆ.

 

 Mamy zatem dwa punkty zaczepienia i na razie przyjmijmy je jako dogmat.

BIX jest niewidzialny.

BIX ma coś wspólnego z nieskończonością.

Rozumiem ewentualny uśmiech po przeczytaniu słowa niewidzialny. Proszę jednak dotrwać do końca a będzie można zrozumieć o co chodzi.

To coś oddziałuje wszędzie w przestrzeni, czyli i w próżni, a to oznacza iż próżnia nie jest niczym, ona to przestrzeń, a być może ten element wyznacza istnienie przestrzeni.

On, jego skupiska są właśnie nią.

Po potrzebne były wcześniejsze rozważania na jej temat ( część 2 ).

W powyższej sytuacji wynikałoby, że skoro tak miałoby być, to słowo próżnia należy inaczej rozumieć niż dotychczas. Chcemy przekazać informację, że nie ma nic, zupełnie nic ale z powyższych rozważań wynika, że przestrzeń nie jest niczym, że jest to objętość sama w sobie, ale istniejąca objętość, zatem nazwać tego próżnią w klasycznym rozumieniu już nie powinniśmy. Próżnia według naszego pojmowania rzeczywistości powinna być pozbawiona wszystkiego, a jednak tak nie jest. Pozbawiona wszsystkiego zatem tam nie powinno być nic. Jednak skoro istnieje objętość, objętość sama w sobie, a jest nią przestrzeń i wiemy że przestrzeń jest czymś, a nie niczym. Jest czymś co jest właśnie objętością, to znaczy że próżnia również jest czymś, że tam wprawdzie nie ma rzdnych gazów czy czegoś podobnego ale jednak coś jest. Jest coś nie widzialego, pozornie nie istniejącego. ABY ZATEM ODRÓŻNIĆ  DWA STANY NIE ISTNIENIA, BO Z POWYŻSZEGO WYNIKA ŻE SĄ DWA STANY "NIE BYCIA" - NIE ISTNIENIE ABSOLUTNIE NICZEGO I NIE ISTNIENIE WSZYSTKIEGO POZA SAMĄ OBJĘTOŚCIĄ, CZYLI NIE ISTNIENIE WSZYSTKIEGO POZA PRZESTRZENIĄ.  Dlatego pozwalam sobie czasowo zastosować neologizmy oto one.

1 PRÓŻNIA CAŁKOWITA - to ta jaką znamy.

2 PRÓŻNA ABSOLUTNA - czyli pozbawiona tajemniczego czynnika BIX.

Nimi będę się posługiwał aby łatwiej poruszać się w temacie.


                                  ZACZNIJMY OD NIEWIDZIALNOŚCI

 

                          JAK ZROZUMIEĆ SŁOWO NIEWIDZIALNY ?

 

Tu chodzi o faktyczną niewidzialność, a nie o tą wynikającą z rozdzielczości naszego wzroku.

Tu chodzi również i o tą która odstaje od tego co możemy zobaczyć używając np. przyrządów, „zobaczyć” powiedzmy fale elektromagnetyczne.

 Użyję słowa NIEWIDZIALNE w kilku konfiguracjach, oto one:

NIEWIDZIALNE - ISTNIEJĄCE

NIEWIDZIALNE - NIEISTNIEJĄCE

NIEWIDZIALNE - „NIEISTNIEJĄCE”

 Niewidzialne istniejące to, to czego dotyczą zdania napisane nieco wyżej. Natomiast dwa podporządkowania słowa niewidzialny, przed i ostatnie, to właśnie zrozumienie go w sposób dosłowny i je spróbuję rozpatrzyć.


NIECO ODBIEGA ono od klasyki jaką jest obecne „widzenie” niewidzialnego, jaką jest „widzenie” np. dźwięku, fal elektromagnetycznych itp. Dlatego tak trudno było nam to przyporządkować jako ISTNIENIE.

Jak będzie można się zorientować, to faktycznie obecne niewidzialne, ( można by użyć określenia nie istniejące ) na podstawie sensu słów powyższego tekstu jednak jest widzialnym.

Powtórzę zatem


NIECO ODBIEGA ono od klasyki jaką jest obecne „widzenie” niewidzialnego, jaką jest „widzenie” np. dźwięku, fal elektromagnetycznych itp. Dlatego tak trudno było nam to przyporządkować jako ISTNIENIE.

 

Dodatkowym czynnikiem utrudniającym zrozumienie była nasza bariera psychologiczna, nie przyjmująca do świadomości, że istnieje coś co NIE ISTNIEJE. „NIE” ISTNIEJE w dosłownym znaczeniu tego słowa, a jednak w cudzysłowie. Zawsze słowa - coś jest - przy podporządkowywaliśmy jako istnienie materialne lub energetyczne, każde inne uznawaliśmy jako nadprzyrodzone ( duchy ), lub jak to czyni psychiatria jako objawy chorobowe ( twórczość „pacjenta” nie zgodna z obowiązującymi prawami fizyki, a jego logika zrozumiała jest tylko dla niego samego ).


Zatem w tym świecie, materialnym świecie coś czego nie można namierzyć nie istnieje. Tak to dotychczas funkcjonowało, a tu nagle ktoś twierdzi że ISTNIEJE COŚ CO NIE ISTNIEJE.

 

Zaiste paranoja, faktycznie schizofrenia - JEST COŚ CZEGO NIEMA. Taki byt, takie istnieje zarezerwowane było dotychczas wyłącznie dla wiary, do istnienia BOGA. Jednak Bóg jest realny, to on stworzył to co działa na zasadzie znanych ( i jeszcze nieznanych ) nam prawach fizyki. To on stworzył te prawa, podporządkował jedno drugiemu na zasadzie naczyń połączonych i dopiero wtedy wszystko zaczęło działać. To oznacza że Bóg jest i pragmatykiem.


Wspomniałem, że istnienie czegoś, czego praktycznie nie ma, co z naszego pojmowania świata, ani fizycznie, ani energetycznie nie istnieje zarezerwowane było dotychczas wyłącznie dla wiary. Czy sens tego zdania ma przekonać że obecnie jest już inaczej ?

 

Tak właśnie przezto to chcę powiedzieć i postaram się tego dowieść. 

                                                   MATERIA

Ciało materialne jakie prawa fizyki tym rządzą ?

Coś takiego musi mieć wymiary, a są nimi:

Długość

Szerokość

Wysokość

To nie musi być sześcian, a może mieć dowolny kształt, jednak podając pod rozwagę podstawowe wymiary będziemy wiedzieli, że każda taka materia ma objętość.

Załóżmy że mamy przedmiot o wymiarach 1 cm x 1 cm x 1 cm i ciężarze właściwym = 1 gram

Ponieważ ciężar właściwy to właśnie waga 1 centymetra sześciennego, to oznacza iż taki obiekt będzie ważył 1 gram.

 

Podsumujmy

Wymiary = 1 cm x 1 cm x 1 cm

Objętość = 1 centymetr sześcienny

Ciężar właściwy = 1 gram

Waga = 1 gram

 

Gdy taki przedmiot położymy na dłoni to nic się nie stanie, będzie on po prostu na niej leżał.

 

Ale ściśnijmy go do wymiarów, powiedzmy 1mm x 1mm x 1mm. Czyli do objętości 1 milimetra sześciennego.

Waga pozostanie taka sama.

Ciężar właściwy zmieni się.

 

W 1 centymetrze sześciennym mieści się 1000 milimetrów sześciennych, czyli ciężar właściwy będzie wynosił = 1000 gram = 1 kg

 

Objętość = 1mm sześcienny

Waga = 1g

Ciężar właściwy = 1kg

 

Gdy położymy go na czymś, to na powierzchnię 1mm kwadratowego będzie nacisk 1 gr.

Jest to nacisk = 0,1at.

 

Posuńmy się dalej i ściśnijmy go do wymiarów 0,1 mm x 0,1 mm x 0,1 mm czyli do 0.1mm sześciennego.

Czyli znowu zmniejszyliśmy jego objętość 1000krotnie

 

Będziemy mieli następujące parametry:

Waga = 1 gram

Ciężar właściwy = 1000kg = 1tona

Objętość = 0,1mm sześciennego.

Nacisk na powierzchnię wyniesie 10at.

 

Gdybyśmy taki przedmiocik położyli na dłoni, a to już odczujemy, przebiłby on naszą dłoń na wylot.

 

Jedźmy dalej, znowu podzielmy każdy wymiar 10krotnie czyli objętość 1000krotnie.

UZYSKAMY NASTĘPUJĄCE PARAMETRY

 

Waga = 1 gram

Ciężar właściwy = 1000ton

Objętość = 0,01mm sześciennego.

Nacisk na powierzchnię wyniesie 1000at.

 

Taki obiekt wciąż jednak istnieje, a my potrzebujemy czegoś czego nie ma. PRECYZYJNIEJ, MA TO BYĆ I NIE ISTNIEĆ JEDNOCZEŚNIE.

 Musimy zatem sprawić aby on zniknął.

Jak to zrobić i dlaczego tak mielibyśmy postąpić, co nam daje podstawy do takiego myślenia ?

 Powodem są początkowe informacje, one dają nam zielone światło do takich działań, a są nimi:

Coś w przestrzeni hamuje obiekty i nie pozwala im osiągnąć magicznej granicy 300 000 km/sek.

To coś wprawdzie hamuje je, ale nie powoduje wytracania raz dostarczonej im energii, czyli oddziałuje inaczej niż jakikolwiek obiekt materialny, lub jakikolwiek rodzaj energii.

Oddziałuje zatem inaczej niż to co jest nam znane.

To coś jest nie widzialnym z naszego pojmowania rzeczywistości, to nie ma „widocznego” wymiaru, bo w żaden sposób nie możemy tego namierzyć.

 

Dlaczego słowo „widocznego” ująłem w cudzysłów ?

Odp. jak się odrobinę zastanowić to, to ma wymiar, jest tylko „przeźroczyste” jednak ten wyraz należy nieco inaczej rozumieć niż dotychczas.

Co możemy zobaczyć i nie widzieć tego jednocześnie i to coś jest przeźroczystym (i to dosłownie przeźroczystym) ?

Ano przestrzeń, widzimy odległości między obiektami. Zatem musimy wiedzieć czym ona jest. Jak łatwo się domyśleć rozważania zmniejszające wymiary materii mają dotyczyć właśnie jej.


Kontynuujmy zatem.

Zanim dalej będziemy zmniejszać materię musimy wiedzieć co to jest punkt.

Punkt to miejsce nieskończenie małe. Ono istnieje, ale jakikolwiek wymiar byśmy mu nadali, to on jest zawsze od niego mniejszy. Mniejszy do nieskończoności ,ale nie jest bezwymiarowy, on istnieje fizycznie i to z pozycji naszego pojmowania istnienia.

Gdybyśmy naszą wzorcową materię o wadze 1grama zmniejszyli do punktu, to ona by oddziaływała w klasyczny sposób. Mogłaby się stać np. swoistego rodzaju maleńką czarną dziurą.                   Zatem nie tędy droga.

 

Zadziałajmy zatem niekonwencjonalnie, tak jak radził nam twórca teorii względności – WYOBRAŹNIA ZAPROWADZI CIĘ WSZĘDZIE.

Odrzućmy stereotypy i ograniczenia i zróbmy coś co jest z naszego punktu odniesienia niemożliwym.

.

Ściśnijmy ten nasz sześcianik do czegoś poniżej punktu, do pozbawienia go wymiarów. Jego wymiary po takim działaniu będą następujące:

DŁUGOŚĆ = 0

SZEROKOŚĆ = 0

WYSOKOŚĆ = 0

 

A jakie będą pozostałe parametry takiego „nieistniejącego” już „sześcianiku” ?

OBJĘTOŚĆ = 0

WAGA = 1 GRAM

CIĘŻAR WŁAŚCIWY = NIESKOŃCZENIE DUŻY.

 

Tylko my tych parametrów już nie jesteśmy w stanie zmierzyć. Nie możemy tego zrobić z powodu pozbawienia obiektu jakiejkolwiek objętości. On przestaje w klasyczny sposób oddziaływać na otoczenie. Tylko my wiedząc o jego istnieniu, to my go zmniejszyliśmy, znaliśmy jego początkowe parametry. Dlatego w podaniu innych danych są takie wartości. Są one jednak tylko hipotetyczne, bo oddziaływania zewnętrzne owego bezwymiarowego elementu będą inne niż wymiarowej materii.

Taki obiekt będzie dla swojego „bezwymiarowego” „wnętrza” i materialny i energetyczny jednocześnie. To nie jest ani materia ani energia, to jest coś w rodzaju średniej między nimi.

 

Mamy już punkty zaczepienia.

MAMY już OBIEKTNIEWIDZIALNY”,  ma on w sobie słowo NIESKOŃCZONOŚĆ i z powodu swoich nietypowych właściwości inaczej oddziałuje na otoczenie. A o to mam chodziło, tak przecież zachowuje się to coś tajemniczego, o czym wiemy że musi być. Teoretycznie mamy już wszystkie potrzebne nam jego właściwości

Jednak jeszcze nie o to chodzi, ale początek już mamy.

Wyobraźnia, podświadomość, intuicja GRANICZĄCA Z PEWNOŚCIĄ podpowiada, że on będąc w pewien sposób przeźroczystym może mieć coś wspólnego Z ISTNIENIEM PRZESTRZENI, tym co widzimy jako odległość między obiektami.

 

Stwórzmy neologizm, nowe pojęcie a jest nim

- MATERIA BEZWYMIAROWA -.

DOSTĘP DO CZĘŚCI 5 .

BIX

teoria niedopunktu przemowa teoria niedopunktu przestrzeń teoria niedopunktu 3

teoria niedopunktu 4 teoria niedopunktu 5 teoria niedopunktu 6 

teoria niedopunktu 7 teoria niedopunktu 8 teoria niedopunktu 9 

teoria niedopunktu teoria niedopunktu teoria niedopunktu

teoria niedopunktu 10 teoria niedopunktu 11 teoria niedopunktu 12

 

Copyright (c)2016 teorianiedopunktu.tvp11.pl | Design by Sunlight webdesign